Maghreb, czyli miejsce gdzie zachodzi słońce - to jedna z pierwszych definicji, która wryła mi się w pamięć podczas wieloletniego pobytu w północnej Afryce. Pozostała fascynacja architekturą, kulturą i historią, nostalgia za przepięknymi krajobrazami, ciepłem morza Śródziemnego. Wszystkie kraje północnej Afryki, której dominującą częścią (zachodnią) jest właśnie Maghreb są z pozoru podobne, a jednak różne. Wyruszymy w podróż po tej fascynującej krainie.
czwartek, 31 maja 2012
zamki nie tylko błyskawiczne
Zamek Peles zbudowany w stylu niemieckiego renesansu i zamek Pelisor- pseudośredniowieczny pałac. Zamki robią niesamowite wrażenie, takich jeszcze nie widzieliśmy. Oba zostały obfotografowane ale żadne zdjęcia nie oddadzą urody tych budowli. Na zwiedzanie wnętrz zamków z przewodnikiem potrzeba 4 godzin. And no photo inside.
W powrotnej drodze odwiedziliśmy zamek Bran, gdzie mieszkał sam Drakula oraz Rasnov z olbrzymim zamkiem na szczycie pobliskiej góry. Powrót do hotelu tradycyjnie o 20:00
Rano wyruszyliśmy w kierunku Curtea de Arges, z zamiarem obejrzenia monastyrów Horezu i Cozia oraz ciekawego widokowo jeziorka Lacul Vidranu. Niestety w drodze zatrzymały nas osuwiska skalne. Drogę zamknięto w miejscu, gdzie na pocieszenie zobaczyliśmy piękny wodospad górski. W pełnym słońcu na tle pełnej zieleni prezentował się wspaniale.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz