Maghreb, czyli miejsce gdzie zachodzi słońce - to jedna z pierwszych definicji, która wryła mi się w pamięć podczas wieloletniego pobytu w północnej Afryce. Pozostała fascynacja architekturą, kulturą i historią, nostalgia za przepięknymi krajobrazami, ciepłem morza Śródziemnego. Wszystkie kraje północnej Afryki, której dominującą częścią (zachodnią) jest właśnie Maghreb są z pozoru podobne, a jednak różne. Wyruszymy w podróż po tej fascynującej krainie.

środa, 7 grudnia 2011

Rambo Day 4


Pobudka o 2 rano i o 3:00 wyruszamy do Kairu. Janek przedstawia siebie i kierowcę (bardzo doświadczony, ma prawo jazdy od środy), a jak przebudziliśmy się (kto mógł to spał) opowiada fajnie i dowcipnie o miejscach, które będziemy zwiedzać. Ma dużą wiedzę i wie jak ja sprzedać. W Kairze Janek oddaje nas pod opiekę Rosity- rezydentka, zna miasto i historię na wylot, gaduła nieprzytomna ale opowiada ciekawie. Jej asystentka Hebba taka jak trzebba: nienachalna, opowie sporo ciekawostek jak ją spytać, załatwia bilety i inne pożyteczne rzeczy.

Na dzień dobry Memphis ze świątynią Ramzesa II, który, jak się okaże, będzie nam towarzyszył przez cały pobyt. Jedziemy do Sakkary, gdzie zwiedzamy piramidę schodkową w Dżosera, a Rosita robi wykład już w 40stopniowym upale.
Do Muzeum Kairskiego nie wolno wnosić aparatów fotograficznych, wiec skarby Tutenhamona pozostają nieuwiecznione. Chrześcijańska dzielnica koptyjską- absolutne kuriozum w świecie muzułmańskim (symbole chrześcijańskie z podpisami arabskimi)- wszystko to żyje w zgodzie i harmonii.


Czas wracać do hotelu, nazywa się tak jak znany gitarzysta- mówi Janek. Hendrix?- pytam- nie, Santana. Przytłoczeni nawałem wrażeń szybko zasypiamy. Jutro wycieczka nad kanał sueski (na alternatywną wycieczkę do Aleksandrii chętnych nie było).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Unported.