Maghreb, czyli miejsce gdzie zachodzi słońce - to jedna z pierwszych definicji, która wryła mi się w pamięć podczas wieloletniego pobytu w północnej Afryce. Pozostała fascynacja architekturą, kulturą i historią, nostalgia za przepięknymi krajobrazami, ciepłem morza Śródziemnego. Wszystkie kraje północnej Afryki, której dominującą częścią (zachodnią) jest właśnie Maghreb są z pozoru podobne, a jednak różne. Wyruszymy w podróż po tej fascynującej krainie.

poniedziałek, 14 listopada 2011

ślepy

Kierowcy!!
Jest czwartek, (coś jak nasza sobota bo niedzielę mają w piątek) wracamy z „marche” (taki targ warzywny) z zakupami. Przechodzimy na skrzyżowaniu przez jezdnię zmierzając do samochodu, w zakręt w prawo wjeżdża wolniutko R4, aliści nie zatrzymuje się przed pieszymi (nami) jeno kontynuuje jazdę całkiem, rzekłbym, niepotrzebnie. Co się dzieje, dostrzegłem niestety za późno- jak fiknąłem kozła i nakryłem się nogami, uderzony w prawy bok. Koszyk wyleciał mi z ręki, pomarańcze i inne artiszoty wypadły na jezdnię. Manżelka ma (ponoć od słowa „manger”), krewka kobita spionowała mnie sprawdziwszy czym aby nie połaman, i ruszyła do akcji. Otworzyła prawe drzwi- było bliżej- wyrywając przy okazji klamkę i z okrzykiem ‘bara!” (won) wyszarpnęła pasażera z auta. Rzuciła się do bicia kierowcy ale nie mogła wziąć zamachu, więc obleciała auto by wygodniej z bliska go nalać. Ten obaczywszy taką furię naprawdę się spietrał i zaczął krzyczeć: Madame, to nie moja wina, jestem ślepy!!

Madamie ręka ze zdumienia opadła co dało nieszczęsnemu szoferowi dwie sekundy czasu by wyfrunąć (zręcznie jak na ślepego) z auta i schować się za flikiem, który wyrósł jak spod ziemi. Madame- powtórzył flik- nie widział was, bo jest ślepy na prawe oko. Manżelkę odblokowało i rzuciła się tym razem na flika, bo musiała komuś przywalić. Moje krzyki „nie bij flika!” widocznie ją ocuciły ten zaś poczuł się pewniej. Monsieur- mówi- widzi pan że nie mógł zahamować bo pana nie widział. Ca va? („tawariszczi amerykańce” w tym miejscu pytali: Sawa u was jest?) Boli mnie tu i ówdzie, szczególnie palce prawej ręki, którą przygniótł mi do ciała, ale mówię że sawa. Ba jakby co to on- pokazując na ślepego- może pana zawieźć do szpitala na badania. Nigdzie z tym ślepym nie jadę!- odpowiadam kategorycznie.
Może i szkoda, bo przykurcz jednego palca mam do dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Unported.