Maghreb, czyli miejsce gdzie zachodzi słońce - to jedna z pierwszych definicji, która wryła mi się w pamięć podczas wieloletniego pobytu w północnej Afryce. Pozostała fascynacja architekturą, kulturą i historią, nostalgia za przepięknymi krajobrazami, ciepłem morza Śródziemnego. Wszystkie kraje północnej Afryki, której dominującą częścią (zachodnią) jest właśnie Maghreb są z pozoru podobne, a jednak różne. Wyruszymy w podróż po tej fascynującej krainie.

niedziela, 9 listopada 2014

Tunezja- na pustynię

Nieopodal „święty meczet” w „świętym mieście” Kairuanie. Darujmy sobie. Nie można nawet wejść do środka.

Za to można wejść do domostwa wydrążonego w ziemi, w Matmacie. Nie tylko wejść ale i pogadać z mieszkańcami, skosztować hobzy (to taki chlebek) domowego wypieku. Wreszcie obiad nie w mieście, hotelu, lecz w oryginalnej berberyjskiej chałupie. Od razu lepiej smakuje.
jedziemy na pustynie by z grzbietów wielbłądów oglądać zachód słońca. pomi9mo problemów robię extra zdjęcia

Docieramy do miasta Douz (12) czyli wrot pustyni. Spać bo jutro pobudka o 4:00. Potrzebna, bo przed nami przejazd przez największy ‘szot” czyli wysychające słone jezioro- „Chott El Jerid”. I niezapomniany malowniczy wschód słońca. Jedziemy dalej, bo już czekają Jeepy, którymi przejedziemy niezły kawałek (180 km) trasy rajdu Dakar. Przezornie wziąłem aviomarin.
Wizytujemy miasteczko na pustyni, gdzie kręcono Gwiezdne Wojny. Wrażenie autentyczności, brakuje tylko podkłady muzycznego Williamsa
Wracamy do hotelu. 20 godzin na nogach do dużo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Unported.